Nadrabiam zaległości w wyzwaniu fotograficznym Uli. Przez ostatnie dni tyle się działo że nie miałam czasu na nic. Same pozytywne rzeczy :)
Dzień 5 - czerwony kolor. Mój ulubiony, z białymi kropeczkami. Właściwie w całym mieszkaniu mam czerwone w kropki dodatki :)
Przy okazji koszyczek, uszyty już jakiś czas temu. Tymczasowy pojemnik na niepoukładane stempelki :)
Dzień 6 - Mama. Zawsze kojarzy mi się z Nią pierścionek, dostałam go na 17 albo 18 urodziny i od tej pory noszę go cały czas. Jest to jedyna biżuteria jaką noszę.
Dzień 7 - relaks. Bardzo mało relaksu było u mnie w niedzielę. Cały dzień spędziłam z kartkami, markerami, notatkami, przygotowywaniami. Od czasu do czasu wychodziłam do ogródka zaczerpnąć trochę świeżego powietrza.
Dzień 8 - jak dziś się czujesz. Pierwsza połowa dnia była niesamowicie stresująca a potem byłam chyba najszczęśliwszą osobą na świecie :)))) Warto było poświęcić piękną pogodę w niedzielę dla takiej wiadomości :)
Dzień 9 - z góry. Przyszło dziś :)
3 komentarze:
Koczyczek Cudny i taki słodki "przydaś"ale jeszcze słodsze to to kosmate czarno-białe :) Piękny "Przytulaś :))))Pozdrowionka :))))
Piekne zdjecia. Widze ze nie tylko ja mam zawsze zaleglosci u Uli :)
piękne - szczególnie czerwienie, uwielbiam kropeczki!!!
Prześlij komentarz