Już jakoś czas temu powstał taki albumik. Ślubny :) Otwierane strony na zdjęcia oraz wycięte serduszka na nich pochodzą od Agnieszki, mistrzyni albumików :) A dokładniej z TEGO albumu :)
Materiały: papier K&Company + przepuszczony przez BigShota kolorowy papier :) , kwiatki papierowe, dużo wycinanek (moja nowa miłość), koronki, distressy, stempelki od Żabci.
Uwaga, dużo zdjęć ;)
i trochę szczegółów.
Gratulacje dla tych co przebrnęli przez tyyyylllleeeee zdjęć :)
I ciekawostka :) To jest mój setny post! czas o jakimś candy pomyśleć ;)
Życzę Wam samych radości w Nowym Roku, aby doba miała co najmniej 48 godzin oraz samych wspaniałych pomysłów i zapały do ich realizacji!
czwartek, 31 grudnia 2009
wtorek, 29 grudnia 2009
prezentowo :)
Byłam taka zadowolona z siebie że udało mi się wysłać prezenty 2 tygodnie przed świętami a i tak doszły dopiero dzisiaj, wrrr!!
Dla Joasi zrobiłam girlandę gingermanów :D
I kotka klamkowego :)
Dla Przemka męskiego Mysza :D
A dla Zuzi koteczka :)
Dla mojej ulubionej siostry i szwagra powstał domek i kot klamkowy. W fioletach, mam nadzieję pasujących do ich pokoju :)
Dla Joasi zrobiłam girlandę gingermanów :D
I kotka klamkowego :)
Dla Przemka męskiego Mysza :D
A dla Zuzi koteczka :)
Dla mojej ulubionej siostry i szwagra powstał domek i kot klamkowy. W fioletach, mam nadzieję pasujących do ich pokoju :)
piątek, 25 grudnia 2009
święta, święta
W tym roku Wigilia i całe święta są zupełnie inne od dotychczasowych. Pierwsze od 5 lat z tatem, pierwsze spędzone w UK. Tęsknię za rodziną, za siostrą, drugą siostrą, ciocią. Za atmosferą świąteczną, za otwieraniem prezentów.
Ale nie jest tak źle jak myślałam. Jest miło nawet. Nie kłóciłam się z mężem :) Próbujemy stworzyć tu, w miejscu, którego tak bardzo nie lubię, namiastkę przyjemneij atmosfery. Na Wigilii było 12 potraw (licząc colę i chleb ;) Pierwszy raz w życiu zrobiłam makówkę, moją ulubioną wigilijną potrawę. Były pyszne pierniczki od Joasi. Był karp smażony przez męża. Dostałam super prezenty. Od męża pistolet klejowy plus ogromne toffifiki :) od taty śliczne perfumy, od teściowej kuleczkę i od siostry, z Polski, kosmetyczkę wypełnioną maseczkami, błyszczykiem plus kolczyki i opaska :) Prezent od Agnieszki leżał sobie pod choinką kilka dni i nawet nie zaglądałam aby sprawdzić co tam jest - ale za to jaka radość była przy otwieraniu w wigilijny wieczór, prawie jak w Polsce :)
Dekoracja stołu powstała w ostatniej chwili. Wianek styropianowy owinięty papierem pakownym + muchomorki + złote listki + czerwone sianko + pięknie pachnąca czekoladowa świeca. Na oknie i lampie wisiały białe i miedziane śnieżynki. Stół pokrywały białe kuleczki, które Dżemolek także bardzo polubił :)
Są to też pierwsze święta w których większość czasu spędzam przy tv i laptopie. W Polsce było to nie do pomyślenia. Od dziś mam ulubiony film: "Vicky, Cristina, Barcelona" I nie wiem z kogo mam najwięcej, z Vicky, Cristiny czy Marii Eleny. Wiem że z ich wszystkich mam naprawdę dużo ;)
Od paru dni też ciągle oglądam ten teledysk
Cudowny jest! Mnie też ktoś tak naprawi? Nie mam zielonego pojęcia o czym ona śpiewa, ale podoba mi się bardzo. Można tak rozmarzyć się przy niej.
Ale nie jest tak źle jak myślałam. Jest miło nawet. Nie kłóciłam się z mężem :) Próbujemy stworzyć tu, w miejscu, którego tak bardzo nie lubię, namiastkę przyjemneij atmosfery. Na Wigilii było 12 potraw (licząc colę i chleb ;) Pierwszy raz w życiu zrobiłam makówkę, moją ulubioną wigilijną potrawę. Były pyszne pierniczki od Joasi. Był karp smażony przez męża. Dostałam super prezenty. Od męża pistolet klejowy plus ogromne toffifiki :) od taty śliczne perfumy, od teściowej kuleczkę i od siostry, z Polski, kosmetyczkę wypełnioną maseczkami, błyszczykiem plus kolczyki i opaska :) Prezent od Agnieszki leżał sobie pod choinką kilka dni i nawet nie zaglądałam aby sprawdzić co tam jest - ale za to jaka radość była przy otwieraniu w wigilijny wieczór, prawie jak w Polsce :)
Dekoracja stołu powstała w ostatniej chwili. Wianek styropianowy owinięty papierem pakownym + muchomorki + złote listki + czerwone sianko + pięknie pachnąca czekoladowa świeca. Na oknie i lampie wisiały białe i miedziane śnieżynki. Stół pokrywały białe kuleczki, które Dżemolek także bardzo polubił :)
Są to też pierwsze święta w których większość czasu spędzam przy tv i laptopie. W Polsce było to nie do pomyślenia. Od dziś mam ulubiony film: "Vicky, Cristina, Barcelona" I nie wiem z kogo mam najwięcej, z Vicky, Cristiny czy Marii Eleny. Wiem że z ich wszystkich mam naprawdę dużo ;)
Od paru dni też ciągle oglądam ten teledysk
Cudowny jest! Mnie też ktoś tak naprawi? Nie mam zielonego pojęcia o czym ona śpiewa, ale podoba mi się bardzo. Można tak rozmarzyć się przy niej.
środa, 23 grudnia 2009
Prezent od Joasi i wianek :)
Wczoraj od mojej ukochanej Joasi dostałam takie oto cuda :)
Dla mnie był cudowny notesik, pierniczki wypieczone własnoręcznie przez Joasię i guziczki
Mój mąż też coś dostał :) Ale się ucieszył! Segregator na przepisy, coś w sam raz dla niego :) Z nazwą jego bloga :) I paczkę pierniczków :)
Nawet mój tato dostał ślicznie zapakowaną czekoladę :)
Mówię wam, jak miło jest dostać taki prezent :) Szczególnie jak się wie że to będą smutne święta, pierwsze święta, których nie spędzę z rodziną w Polsce, z siostrą, z ciocią... Pierwsze święta w UK. Niby staram się stworzyć świąteczną atmosferę, mąż też się stara. Na Wigilię będziemy mieć polskie potrawy, uszka od teściowej :) Prezenty od siostry leżą już pod choinką :) Będzie makowiec, makówka, karpik, rybka w galarecie, bigos - w większości przez męża przygotowane. Ja ubrałam choinkę i zrobiłam wianek na drzwi, chociaż wisi obok drzwi :)
Życzę Wam wesołych, spokojnych i rodzinnych Świąt! :)
Dla mnie był cudowny notesik, pierniczki wypieczone własnoręcznie przez Joasię i guziczki
Mój mąż też coś dostał :) Ale się ucieszył! Segregator na przepisy, coś w sam raz dla niego :) Z nazwą jego bloga :) I paczkę pierniczków :)
Nawet mój tato dostał ślicznie zapakowaną czekoladę :)
Mówię wam, jak miło jest dostać taki prezent :) Szczególnie jak się wie że to będą smutne święta, pierwsze święta, których nie spędzę z rodziną w Polsce, z siostrą, z ciocią... Pierwsze święta w UK. Niby staram się stworzyć świąteczną atmosferę, mąż też się stara. Na Wigilię będziemy mieć polskie potrawy, uszka od teściowej :) Prezenty od siostry leżą już pod choinką :) Będzie makowiec, makówka, karpik, rybka w galarecie, bigos - w większości przez męża przygotowane. Ja ubrałam choinkę i zrobiłam wianek na drzwi, chociaż wisi obok drzwi :)
Życzę Wam wesołych, spokojnych i rodzinnych Świąt! :)
Etykiety:
Boże Narodzenie,
kropki,
red polka dots,
scrapbooking,
szycie,
zapiski
piątek, 18 grudnia 2009
Pani Kąpielowa + serduszka skrzydlate i nie
Jest prawie 3 w nocy - a dziś miałam ambitny plan pójść spać wcześniej... W dzień jest tak szaro, smutno i ponuro, w nocy przynajmniej tego nie widać i można poudawać że jest przyjemnie :)
Cały czas coś robię ale prawie wszystko tajne :D Jestem z siebie dumna - powysyłałam już wszystkie kartki i prezenty gwiazdkowe - i to kilka dni temu! :D
Mogę pokazać tylko kilka rzeczy.
Przedstawiam Panią Kąpielową. Prawda, że figurę ma śliczną? :D Zaczęłam ją robić zaraz po króliczku, jako moją drugą "szytą" rzecz, doczekała się wykończenia kilka dni temu. Powstał do niej komplet serduszek, ale jakoś do zdjęcia chciało pozować tylko jedno. Serduszka koszmarne - nie wiem jak można tak krzywo zszywać :D
Pani Kąpielowa jest mocno niedoskonała - nitki zszywające rękę wystają, pod czepkiem ma dziury na szwie na główce, krzywo dopasowany materiał biały i w kropki pod szyją. Ale myślę że Pani Kąpielowej to nie bardzo przeszkadza, mi bardziej :)
Mam fazę na serduszka. Walentynkowo już mi :) i zakochałam się w tym materiale - czerwony i białe kropeczki, w ogóle zakochałam się w czerwieni na nowo :)
Ten komplet poleciał już do mojej ulubionej starszej siostry :) Mam nadzieję że jej się spodoba. Tęsknię za nią bardzo, nie wiem jak przetrzymać Święta bez niej, ehhh.... Wracając do serduszek - z materiału upolowanego na targu :) polowałam na coś przypominającego len (?) - takie cuś naturalne bardziej i nie wiem czy lnem powinnam to nazywać :)
Cały czas coś robię ale prawie wszystko tajne :D Jestem z siebie dumna - powysyłałam już wszystkie kartki i prezenty gwiazdkowe - i to kilka dni temu! :D
Mogę pokazać tylko kilka rzeczy.
Przedstawiam Panią Kąpielową. Prawda, że figurę ma śliczną? :D Zaczęłam ją robić zaraz po króliczku, jako moją drugą "szytą" rzecz, doczekała się wykończenia kilka dni temu. Powstał do niej komplet serduszek, ale jakoś do zdjęcia chciało pozować tylko jedno. Serduszka koszmarne - nie wiem jak można tak krzywo zszywać :D
Pani Kąpielowa jest mocno niedoskonała - nitki zszywające rękę wystają, pod czepkiem ma dziury na szwie na główce, krzywo dopasowany materiał biały i w kropki pod szyją. Ale myślę że Pani Kąpielowej to nie bardzo przeszkadza, mi bardziej :)
Mam fazę na serduszka. Walentynkowo już mi :) i zakochałam się w tym materiale - czerwony i białe kropeczki, w ogóle zakochałam się w czerwieni na nowo :)
Ten komplet poleciał już do mojej ulubionej starszej siostry :) Mam nadzieję że jej się spodoba. Tęsknię za nią bardzo, nie wiem jak przetrzymać Święta bez niej, ehhh.... Wracając do serduszek - z materiału upolowanego na targu :) polowałam na coś przypominającego len (?) - takie cuś naturalne bardziej i nie wiem czy lnem powinnam to nazywać :)
Etykiety:
Boże Narodzenie,
filc,
kropki,
red polka dots,
szycie,
tilda,
zapiski
piątek, 11 grudnia 2009
wymiana mikołajkowa :)
Uwielbiam wymiany, szczególnie jak się dostaje tak cudowne rzeczy :)
To przyleciało do mnie od Vivy. Dzwoneczek i sówka są przecudowne - wiszą sobie już i ciągle się na nie przyglądam, notes i kwiatki i serduszko też piękne i karteczka z kotkiem, a ja lubię zwierzątka :)
Drugi przyleciał do mnie prezencik od Joanx, też cudowny! Folderek z kalendarzem, notesem i miejscem na skarby i zdjęcie :)
A ja dziewczynom wysłałam kartki, kotki i filcaczki :) Podobno nawet się podobały, co też mnie bardzo cieszy :)
To przyleciało do mnie od Vivy. Dzwoneczek i sówka są przecudowne - wiszą sobie już i ciągle się na nie przyglądam, notes i kwiatki i serduszko też piękne i karteczka z kotkiem, a ja lubię zwierzątka :)
Drugi przyleciał do mnie prezencik od Joanx, też cudowny! Folderek z kalendarzem, notesem i miejscem na skarby i zdjęcie :)
A ja dziewczynom wysłałam kartki, kotki i filcaczki :) Podobno nawet się podobały, co też mnie bardzo cieszy :)
Etykiety:
Boże Narodzenie,
filc,
kropki,
sowy,
szycie,
zabawy blogowe
niedziela, 6 grudnia 2009
coś małego - wymiana HoA
Wymiana HoA była już ponad miesiąc temu a ja dopiero fotki zrobiłam... ;) Ze Strawberry wymieniałyśmy się kosmetyczkami, w kolorach niebieski - brąz - kremowy, wymiary ok 10x15 cm.
Te śliczności dostałam od Strawberry. Cudna kosmetyczka, piękny, szydełkowy kwiat (uwielbiam czarny!), kartka z moim ulubionym skrapowym zwierzątkiem i kartka z Bochni :)
A ja ufilcowałam kosmetyczkę. Tylko trochę w wymiarach się nie zmieściłam ;) Moja pierwsza taka duża filcowa rzecz.
Te śliczności dostałam od Strawberry. Cudna kosmetyczka, piękny, szydełkowy kwiat (uwielbiam czarny!), kartka z moim ulubionym skrapowym zwierzątkiem i kartka z Bochni :)
A ja ufilcowałam kosmetyczkę. Tylko trochę w wymiarach się nie zmieściłam ;) Moja pierwsza taka duża filcowa rzecz.
Subskrybuj:
Posty (Atom)