Jeszcze nie miałam okazji pochwalić się :) Mój notes zajął pierwsze miejsce w głosowaniu na prace na bloga na forum scrappassion! Ale się ucieszyłam, dziękuję wszystkim, którzy głosowali na mój notesik :*
A dziś siedzę sobie i przeglądam sklepy, szczególnie The Glitter Pot. Dobrze że jestem po urlopie i nie mam nic na koncie :D Zachorowałam na punchery Leone Em Punch, szczególnie na te, motyw wielkości 5 cm. Ja chcę te listki....
Wczoraj w mojaj szkole był dzień otwarty. Każdy miał przynieść jakieś jedzenie typowe dla kraju z którego pochodzi (ja przyniosłam pierniczki, bo tylko to miałam). Pierwszy raz próbowałam typowego hinduskiego jedzenia, niektóre rzeczy dobre ale niektóre nawet jak dla mnie zdecydowanie za ostre, zachwciłam się ciastkami i takimi rożkami nadziewanymi zielonymi warzywami, jak to sie nazywa?? chyba pierwsza literka to S.
Można było dać rękę do pomalowania, więc mysik też dał :) Nazywa się to Mehandi. Przed weselem ręce i nogi panny młodej maluje sie w ten sposób, maluje się też ręce wszystkim kobietom ze strony panny młodej - im bliżej spokrewnieni z panną młodą, tym więcej malowideł na rękach.
Mi zostanie to przez co najmniej tydzień :)
tak wyglądała moja ręka wczoraj, przed złuszczeniem henny
a tak wygląda dziś:
środa, 20 maja 2009
piątek, 15 maja 2009
urlopowo :)
Urlop się kończy, jeszcze tylko 2 dni. Tak starsznie mi się nie chce wracać do Angli, zostałabym już sobie tutaj.
Kilka dni temu porwałam aparat siostry, też taki chcę :)
W środę miałam bardzo fajną wycieczkę. Byłam u Joasi, ok 300 km ode mnie ale ani troszkę nie żałuję że tyle musiałam jechać :) Zobaczyłam jak działa bindownica, wiem co będzie pierwszą rzeczą jaką kupię po powrocie :) Szkoda że tak szybko musiałam wracać i że mój urlop już się kończy. Mówię Wam, jakie Joasia ma super biurko scrapowe! ;)
Na zdjęciu kolorujemy Promarkersami - króliczka na różowo :D
Kilka dni temu porwałam aparat siostry, też taki chcę :)
W środę miałam bardzo fajną wycieczkę. Byłam u Joasi, ok 300 km ode mnie ale ani troszkę nie żałuję że tyle musiałam jechać :) Zobaczyłam jak działa bindownica, wiem co będzie pierwszą rzeczą jaką kupię po powrocie :) Szkoda że tak szybko musiałam wracać i że mój urlop już się kończy. Mówię Wam, jakie Joasia ma super biurko scrapowe! ;)
Na zdjęciu kolorujemy Promarkersami - króliczka na różowo :D
niedziela, 10 maja 2009
Księga gości + kartka ślubna
Dziś coś nad czym spędziłąm dużo czasu i włożyłam dużo serca :) Księga gości i kartka na ślub siostry. Księga cały czas wydawała mi się niedokończona, coś mi ciągle w niej brakowało. I nie miałam ładnych bradsików, od 3 tygodni próbowałam kupić te właściwe, ale nie znalazłam.
Księga gości już wypełniona wpisami więc mogę pokazać :)
Widziałam kilka scen mrożących krew w żyłach typu wyrywanie kartek z księgi i wpisywanie się na talerzyku z sałatką :D potem już nie patrzyłam aby więcej się nie stresować. Tylko kilku pomponików i wstążeczek ze sprężynki brakuje ;) Najważniejsze że księga przetrwała i moim Nowożeńcom się podoba :)
I karteczka - znów z dzewczynką z upolowanych karteczek, napis to stempelek od Żabci.
Księga gości już wypełniona wpisami więc mogę pokazać :)
Widziałam kilka scen mrożących krew w żyłach typu wyrywanie kartek z księgi i wpisywanie się na talerzyku z sałatką :D potem już nie patrzyłam aby więcej się nie stresować. Tylko kilku pomponików i wstążeczek ze sprężynki brakuje ;) Najważniejsze że księga przetrwała i moim Nowożeńcom się podoba :)
I karteczka - znów z dzewczynką z upolowanych karteczek, napis to stempelek od Żabci.
piątek, 1 maja 2009
retro kartka w różu
Kilka dni temu kupiłam takie śliczne karteczki, w Gadsbym, tam gdzie od kilku miesięcy jestem stałym klientem. Leżały sobie cały ten czas na widoku przy kasie i dopiero teraz je zobaczyłam :D
I powstała taka karteczka, chyba jednak lubię róż. Nawet ostatnio kupiłam sobie dwie bluzeczki na których jest troszkę różowego :D normalnie nie podobne do mnie!
Jeszcze się pochwalę :) Mam aż 17 dni uropu i jadę do Polski! Cieszę się niesamowicie :)
I powstała taka karteczka, chyba jednak lubię róż. Nawet ostatnio kupiłam sobie dwie bluzeczki na których jest troszkę różowego :D normalnie nie podobne do mnie!
Jeszcze się pochwalę :) Mam aż 17 dni uropu i jadę do Polski! Cieszę się niesamowicie :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)