Miała powstać tylko jedna para. Skończyło się na dziesięciu i pewnie byłoby ich więcej ale folia mi się skończyła :) Odkryłam zapomniane i nieużywane wcześniej stempelki. Zawieszki zrobione są z folii termokurczliwej (shrink plastic), stempelki odbijałam stazonem, niektóre kolorowałam promarkersami. Bigle są srebrne, reszta drucików posrebrzana. Odkryłam też że mam milion różnych koralików z czasów biżuteryjnych :D
21 komentarzy:
Wowww fantastyczne te kolczydła :) Najbardziej podobają mi się te sowy i motyle choć wszystkie są świetne.
CUDA!!!! Sowy rewelka, ale ptaszki kocham! :D
cudne!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Bardzo ciekawe - nie słyszałam o czymś takim! Kolczyki są cudowne :)
sowy są the best :)
Sowki sa przeslodkie :)
Świetne są, te sówki wymiatają!
No cudne o prostu, chyba sama spróbuję takich szaleństw - w twoim wykonaniu są rewelacyjne!
No cudne o prostu, chyba sama spróbuję takich szaleństw - w twoim wykonaniu są rewelacyjne!
Kolczyczki przepiękne, sowy od razu rzucaja się w oczy sa cudowne.
Kolczyczki przepiękne, sowy od razu rzucaja się w oczy sa cudowne.
Genialne!!! Tyle Ci wyszło z jednej folii? Sowy najlepsze :) Pozdrawiam
dziękuję :*
Marzenciuk - miałam pozostałości z całego opakowania folii, nie wiem ile w sumie arkuszy zużyłam, na pewno więcej niż jeden
motylki z drewnem naj naj :)
sówki i aniołki wymiatają '_)
Ależ piękne każde!
Aaale zestaw :D Poszalałaś! :D
świetne kolczyki!
ja po zrobieniu jednych powiedziałam sobie pas, bo folia nie kurczyła się równomiernie. no i stemplowanie na folii nie należy do najprzyjemniejszych...
przecudne! każda jedna para wyjątkowa. gratuluję inwencji twórczej.
extraśne. A te sówki i myszki wymiatają :)
wszystkie są cudowne!! podziwiam :)
Prześlij komentarz