Do koronek dłuuugo nie mogłam się przkonać. Do kolorowania obrazków stempelkowych też. W niedzielę powstała taka oto karteczka - z połączniem tych obu, kiedyś nielubianych elementów.
Nie wiedziałam co zrobić z brzegami koronki - więc pozostały postrzepione. Stempelek See-D's Vintage, czarny tusz VersaCraft 182 real black (krawędzie nic a nic się nie rozmazywały!), tusz wodny Vivid! Olive, ręce, twarz i szyja Distress Ink antique linen oraz włosy Distress Ink vintage photo. Tło barwione distressami (antique linen, vintage photo i walnut stain). No i kropeczki akrylowe i własnoręcznie wycinane zawijaski :)
2 komentarze:
Kartka sliczna. Polaczenie dwoch rzeczy, do ktorych nie moglas sie przekonac wyszlo Ci fantastycznie
hehe bo nigdy nie nalezy mowic NIGDY ;)
ja tez jeszzce niedawno stemplom do kolorowania mowilam nie i co? i ostatnio kupilam kredki akwarelowe i odbitki stempli ... i ucze sie kolorowac buahaha ;)
swietnie, ze probujesz nowych rzeczy :D
aaa i jestem pod wrazeniem recznie wycinanych zawijaskow - mnie to jakies takie koslawe one wychodza :(
:*
Prześlij komentarz