A dziś siedzę sobie i przeglądam sklepy, szczególnie The Glitter Pot. Dobrze że jestem po urlopie i nie mam nic na koncie :D Zachorowałam na punchery Leone Em Punch, szczególnie na te, motyw wielkości 5 cm. Ja chcę te listki....
Wczoraj w mojaj szkole był dzień otwarty. Każdy miał przynieść jakieś jedzenie typowe dla kraju z którego pochodzi (ja przyniosłam pierniczki, bo tylko to miałam). Pierwszy raz próbowałam typowego hinduskiego jedzenia, niektóre rzeczy dobre ale niektóre nawet jak dla mnie zdecydowanie za ostre, zachwciłam się ciastkami i takimi rożkami nadziewanymi zielonymi warzywami, jak to sie nazywa?? chyba pierwsza literka to S.
Można było dać rękę do pomalowania, więc mysik też dał :) Nazywa się to Mehandi. Przed weselem ręce i nogi panny młodej maluje sie w ten sposób, maluje się też ręce wszystkim kobietom ze strony panny młodej - im bliżej spokrewnieni z panną młodą, tym więcej malowideł na rękach.
Mi zostanie to przez co najmniej tydzień :)
tak wyglądała moja ręka wczoraj, przed złuszczeniem henny
a tak wygląda dziś:
7 komentarzy:
Nie dziwie sie, ze spodobaly CI sie punchery, gratuluje wyroznienia, mile to naprawde, ja tam wiem, ze tworzysz piekne prace, ale dzieki temu wiesz, ze wielu innym tez sie podobaja. Piekny tatuaz, szkoda, ze moge taki miec tylko na urlopie...
Zapraszam do wziecia udzialu w zabawie blogowej, szczegoly u mnie na blogu, pozdrawiam !
Na S to może samosy? Podobne do naszych pierogów trochę ;o).
Aż zgłodniałam... :o).
PS. Notesowe gratulacje!
Ojej, ależ piękne te dziurkacze... Gały na wierzch wyłażą... A rączka śliczna, szkoda, że tylko na tydzień ;)
Też bym zachorowała na takie dziurkacze... wcale Ci się nie dziwię.
Rączusia jak rączusia, ładna zadbana, piękne paznokietki a malunek.... ciekawy nie powiem.
Ciekawe jak wygląda taka panna młoda... chyba muszę zapytać wujka google ;)
p.s. gratuluję wyróżnienia i w sumie to nic w tym zaskakującego ;)
jej, ale by się takie listki przydały! no i henna się podoba ;)
dziękuję Molliku za miłe słowa:)pozdrawiam ciepło:*
Przede wszystkim gratuluje wyróżnienia! W drugiej kolejności ubolewanko: no nie godzi się takie cudne puncherki wywlekać na światło dzienne, blogowe... Człowiek potem tylko siedzi i wzdycha, bo ilekroć na jedno nazbiera, to mu już następne w głowie :)
Prześlij komentarz